Nie opowiadam, po prostu nazywam rzeczy po imieniu. Doch, wenn wir die Dinge nicht beim Namen nennen, ist es zuweilen schwierig, Lösungen der Probleme vorwegzunehmen. Niemniej jednak, jeśli nie nazwiemy rzeczy po imieniu , czasami trudno jest znaleźć rozwiązanie dla problemów.
Jak rozmawiać, aby skutecznie dochodzić do porozumienia?- Nazywaj rzeczy po imieniu, czyli mów wprost, o co Ci chodzi.- Nie ukrywaj swoich uczuć. Ujawniaj je. Masz prawo być zdenerwowany/a.- Powiedz szczerze o swoich lękach, że czegoś nie rozumiesz lub nie umiesz.
Padają słowa: Zawsze nazywaj rzeczy po imieniu. Strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą . Jakie słowa padają w filmie Harry Potter i Kamień Filozoficzny?
Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. W wakacyjnym numerze Znaku tematem miesiąca są rzeczy: jakie miejsce zajmują dziś w ludzkim życiu, czym są przedmioty, w jakich kierunkach ewoluują, co mówią o nas i jak sobie z nimi radzimy. W rozmowie z Justyną Siemionowicz pt. Oddam, przyjmę mieliśmy -ja i moja Żona- okazję opowiedzieć o dobrowolnej prostocie, w jaki sposób ją odkryliśmy i jak przeobraziła nasze codzienne życie, w tym nasz stosunek do materialnego świata. Jak zwykle dzielimy się naszą normalnością, zadziwieni, że jest traktowana jako coś niezwykłego... Poza tym w numerze można przeczytać kilka tekstów, które na różne sposoby starają się głębiej wniknąć w związki człowieka z przedmiotami, z których wszak utkana jest nasza codzienność i które tworzą trwałą ramę dla naszych myśli i działań. O obecnej dematerializacji rzeczy i w konsekwencji utracie oparcia, jakie dawała jednostce ich namacalność i solidność opowiada tekst Z powrotem do rzeczy Justyny Siemionowicz. Przejawem tego zjawiska jest choćby rozpowszechnienie rzeczy jednorazowego użytku (to już ponoć 80% dóbr obecnych na rynku). O stosunku do rzeczy z perspektywy wędrowca, swoich obozowiskach i Nietzsche pisze Łukasz Orbitowski w eseju Wędrowiec i jego rzeczy. Po jego lekturze stwierdziłem, że może lepiej zrobilibyśmy traktując swoje aktualne miejsca zamieszkania jako tymczasowe obozowiska – taka perspektywa uczy właściwego stosunku do posiadania i samego siebie. „Obozowiska zasysają rzeczy i uczą ich nieważności” - pisze Orbitowski. Albo inaczej: uczą odróżniać rzeczy niezbędne do życia, od tych, które próbują stać się jego namiastką, pozostawiając nam, zakotwiczonym w naszych przedmiotach, tęsknotę za drogą. Nieprzypadkowo mówimy o nieruchomościach – one nas unieruchamiają. Punkt oparcia, stałość w wędrownym życiu zyskujemy nie dzięki przedmiotom, ale tym, z kim związaliśmy się grubym sznurem wspólnoty. Według autora: „Liczą się tylko te przedmioty, których wędrowiec nie potrzebuje”. Może wszyscy jesteśmy nomadami, a nasze poczucie „umiejscowienia” to triumf rzeczy, których nie mieliśmy siły porzucić. Jako kontrapunkt materiał pt. Czyściec przedmiotów Filipa Springera powstały przy okazji badania Marcina Trzcińskiego, który jako pierwszy w Polsce przebadał zawartość naszych piwnic. Zwykle deklarujemy raczej praktyczny do nich stosunek, ale zamieszczony minireportaż ujawnia, że często górę biorą motywy emocjonalne. Magazynujemy tam rzeczy, na które nie chcemy patrzeć, nie chcemy o nich pamiętać. Ale nie jesteśmy w stanie ich wyrzucić. W rozmowie Świadomość zmian Zuzanna Skalska stawia tezę, że jako Europejczycy osiągnęliśmy punkt graniczny – nie możemy się już bardziej wzbogacić. Kryzys finansowy, którego doświadczyliśmy, pokazał, że nie możemy mieć więcej. Potrzebujemy jakiegoś zrównoważenia dla dotychczasowego modelu, który zawiódł. Tym balansem jest -jej zdaniem- nadchodząca skandynawizacja (przeciwstawiona amerykanizacji), czyli życie ze świadomością, że nie potrzebujemy wielu rzeczy. Czy kierunek geograficzny nadchodzących zmian jest słuszny, tego nie wiem (równie dobrze z American dream otrząsnęli się jako jedni z pierwszych sami Amerykanie), ale warto przytoczyć zacytowane w wywiadzie fińskie powiedzenie, że szczęście jest zawsze pomiędzy „dużo” i „za mało". Według Skalskiej minimalizm nie jest „ruchem”, ponieważ tak naprawdę to jedyna droga, którą możemy pójść. A jednocześnie wyzwanie dla firm-gigantów typu multinational, które wyrosły z założenia, że człowiek nie jest minimalistą, że chce bez końca gromadzić. Czy jest to uniwersalna zasada antropologiczna, czy też prawidłowość dobrze opisująca tylko jedno pokolenie? Czytelnicy bloga zainteresowani wgryzieniem się w temat przedmiotów mogą nabyć aktualny numer miesięcznika po promocyjnej cenie 12,90 zł (cena bez promocji to 19,90 zł). W tym celu do koszyka zakupowego na stronie należy wpisać kod promocyjny "wystarczymniej" (na stronę promocji można wejść także tutaj). Wysyłka numeru gratis. Ps. Czytelnicy w komentarzach donoszą, że gratisowa wysyłka obejmuje nie tylko sam numer Znaku, ale także całość zamówienia :)
2 126 121 tekstów, 19 872 poszukiwanych i 702 oczekujących Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów. Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków! Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności
nazywaj rzeczy po imieniu tekst